- Halo?
- Harry.. dzięki Bogu. Przez ta ulewę odwołali loty, a na samolot do którego miałam wsiąść nie zdarzyłam przez ciebie - nawijała Oliv po drugiej stronie, a ja poczułem ulgę, gdybym wtedy nie zatrzymał jej choćby na chwile teraz nie wiadomo co by się z nią działo
- Oliv jak dobrze.. gdzie jesteś? - zapytałem od razu zmieniając kurs mojej podróży
- stoję przy głównym wejściu na lotnisko - oznajmiła jakby nigdy nic - przyjedziesz? -zapytała słodko
- Oczywiście, już pędzę - powiedziałem radośnie i rozłączyłem się
nadal nie wierze. cos musi być po naszej stronie ze tyle juz razy ratował któreś z nas. gdyby ktoś kiedyś powiedział mi ile przeżyję przez jedna dziewczynę to bym go po pierwsze wyśmiał, a następnie możliwe ze unikał większości dziewczyn. Chociaż tyle przeżyłem przez Oliv i z nią to niczego nie żałuje. To były świetne 4 miesiące i dzięki nim poznałem najwspanialszą dziewczynę jaka tylko mogłem mieć. Teraz juz wiem gdzie jest moje miejsce, tuż przy niej. mam nadzieje ze teraz wszystko się ułoży jak najlepiej. Tak pogrążyłem się w myślach że nie zauważyłem że jestem juz pod lotniskiem. Nie zważając na ulewę, wyskoczyłem z samochodu aby jak najszybciej upewnić się czy nic jej nie jest czy jest cała, czy wszystko dobrze. Może to dziwne dla niektórych że tak reaguje, ale gdyby osoba najważniejsza w waszym życiu mogła zginać zrobilibyście to samo. Biegłem w ulewie i juz cały mokry wleciałem na lotnisko. Rozejrzałem się dookoła i zobaczyłem tą uśmiechniętą dziewczynę ciągnącą walizkę. Nie zwracając uwagi na rosnące zainteresowanie moja osoba ruszyłem w stronę dziewczyny aby jak najszybciej ja uściskać i poczuć czy to nie jest przypadkiem sen. Na szczęście wszystko było realne, a ja trzymałem w rękach skarb mojego życia.
- Ale nawet nie wiesz jak się
martwiłem. Teraz choćbym nie wiem co miał zrobić to nie pozwolę ci wyjechać –
powiedziałem całując ją w czoło
- Ale ja nie muszę już wyjeżdżać –
powiedziała wesoło
- Jak to?! – zdziwiłem się i odsunąłem
ją trochę od siebie, aby ujrzeć jej twarz
- Normalnie, przez ten czas kiedy
na ciebie czekaliśmy, przekonałam rodziców że przecież mogą na razie zamieszkać
u Pauliny i tyle, a po za tym i tak ona wraca za jakieś 2 tygodnie. – tłumaczyła
- Nawet nie masz pojęcia jak się
cieszę – powiedziałem znów przytulając ją do siebie i obracając wokół własnej
osi
Nasza sielanka nie trwała długo,
ponieważ ni stąd ni zowąd pojawiło się wokół nas stado fanek i paparazzi. Jak najszybciej
wziąłem walizkę Oliv i ją za rękę. Okazało się że jej rodzice nie wracają bo
czekają na samolot. Przepychając się między krzyczącymi nastolatkami jakoś
dotarliśmy do równie obleganego samochodu. Wsadziłem walizkę Oliv do bagażnika
i sam wsiadłem do pojazdu. Po ciężkim wyjeździe z tłumu, wszystko już działo
się spokojnie. Jechałem ostrożnie, bo droga była strasznie śliska, a nadal
padało. Po 1h jazdy byliśmy pod domem. Dziewczyna nie chciała iść do nas więc
poszliśmy do niej. Napisałem tylko chłopakom sms.
Wszystko jest porządku. Jestem cały, Oliv
też. :) Rano jutro wyjaśnimy wam wszystko. Nie martwcie się już.
Harry xx
Cali mokrzy weszliśmy do domu
Oliv. Brunetka ściągnęła swoje vansy i skarpetki, a następnie boso udała się do
kuchni. Powtórzyłem jej czynność również pozostając boso. Stała tyłem do mnie
lejąc wodę do czajnika. Paroma krokami podszedłem do niej i oplotłem ją swoimi
rękami układając je na jej brzuchu. Zachichotała cicho, a ja położyłem głowę na
jej ramieniu. Uśmiechnęła się pod nosem i kontynuowała czynność którą
bezczelnie jej przerwałem. Nastawiła wodę i wyciągnęła 2 kubki. Teraz sięgała
po opakowanie z herbatą. Mimo jej 165 nie mogła dosięgnąć nie czekając aż sięgnie po stołek lub stanie na blacie, złapałem ją za biodra i uniosłem do
góry. Złapała pudełko i posadziłem ją na blacie. Siedziała przodem do mnie.
Ręce miałem po obu stronach jej ud. Uśmiechała się do mnie słodko i przygryzła
dolną wargę.
- I co ja mam teraz z tobą zrobić?
– zaśmiałem się złowieszczo
- Nie wiem, oszczędził byś tą
bezbronną dziewoję – teraz już oboje się śmialiśmy
- Nie jestem tego pewny, co ja
będę z tego miał? – podniosłem jedną brew do góry
- Hm.. może to – pociągnęła mnie
za mokrą koszulkę i w ten sposób lekko musnęła moje usta zostawiając pewien niedosyt
– To jak będzie? – zapytała z cwaniackim uśmieszkiem

Znów przyciągnęła mnie do siebie i
oplotła nogami moje biodra. Uniosłem ją łapiąc za uda. Szybko
przenieśliśmy się z kuchni na salonową kanapę, nie przestając badać swoich ust. Delikatnie ułożyłem jej kruche ciało na kanapie ani na moment nie odrywając się od niej. Moje ręce teraz znajdowały się po obu stronach jej głowy, aby nie przynieść jej swoim ciałem. Jej dłonie błądziły po moich plecach żeby chwilę później pozbyć się mojej koszulki. Nie byłem dłużny i za chwilę jej pasiasta bluzka leżała na dywanie. Jeździła palcami po moim torsie lekko mnie łaskocząc. Całowałem jej nagie obojczyki kierując się w stronę szyi dziewczyny. Zassałem skórę szyi wywołując cichy chichot i lekko zagryzłem pozostawiając ‘malinkę’.
przenieśliśmy się z kuchni na salonową kanapę, nie przestając badać swoich ust. Delikatnie ułożyłem jej kruche ciało na kanapie ani na moment nie odrywając się od niej. Moje ręce teraz znajdowały się po obu stronach jej głowy, aby nie przynieść jej swoim ciałem. Jej dłonie błądziły po moich plecach żeby chwilę później pozbyć się mojej koszulki. Nie byłem dłużny i za chwilę jej pasiasta bluzka leżała na dywanie. Jeździła palcami po moim torsie lekko mnie łaskocząc. Całowałem jej nagie obojczyki kierując się w stronę szyi dziewczyny. Zassałem skórę szyi wywołując cichy chichot i lekko zagryzłem pozostawiając ‘malinkę’.
- A ty mój… - powiedziała i wbiła
paznokieć w moje nagie plecy
Między nami robiło się gorąco. A
nawet powiedziałbym bardzo gorąco. To już nie były niewinne słodkie całusy, ale
namiętne pełne pożądania pocałunki. Dziewczyna brała się już za moje dresy lecz
usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Zerwałem się na równe nogi i podążyłem do drzwi
wejściowych. Jednym pewnym ruchem otworzyłem wrota prowadzące do domu i ukazała
mi się cała uśmiechnięta 4 z Lou trzymającym konewkę na czele.
- Co wy tu? – zapytałem zdezorientowany

Oczywiście jak to ja jak cień
szedłem z nimi. Wszyscy zatrzymali się w salonie a wtedy zrozumiałem co się dzieje.
- Olivka, dziecko drogie ubierz
się bo tu okolica niebezpieczna, grasują jakieś zboczeńcy w sąsiedztwie i do
tego zawiało zimnem – powiedział pewny siebie Lou i podszedł do parapetu na którym
stały różnego rodzaju kwiatki
Niall jak to Niall zaraz wybuchł
śmiechem i oczywiście Zayn do niego dołączył, a Liam dłużej nie mógł zachowywać
powagi i zawtórował im. Lou zadowolony w obrotu sytuacji podlewał kwiatki
pustą konewką. Oliv spaliła buraka, a ja próbowałem wybrnąć z tej trudnej
sytuacji.
- Skoro już nie kończycie… -
zaśmiał się pod nosem Lou – To może coś pooglądamy – zaproponował i rozsiadł
się jak gdyby nigdy nic na kanapie
- No spoko… - powiedziałem
zdezorientowany i już chciałem siadać lecz Oliv szybkim ruchem pociągnęła mnie
na górę
- Uuu…. – usłyszeliśmy jeszcze
chórek na dole
Trochę nie ogarniałem tego co się
dzieje dlatego dziewczyna bez żadnych problemów ciągnęła mnie do swojego pokoju.
Usiadła na łóżku, a ja uczyniłem dokładnie to samo. Przez pewien czas nikt się
nie odzywał, więc postanowiłem przerwać niezręczną ciszę.
- Wiesz… - tylko tyle wyrwało mi
się z ust, ja zwykle śmiały i pewny siebie przy niej tracę swoje talenty
- Że też musieli przerwać… -
powiedziała cicho pod nosem myśląc że nie usłyszałem
- To znaczy…? – zapytałem urywkiem
odwracając wzrok od jakże interesujących moich palców i patrząc na jej twarz
pochyloną ku podłodze
- No… może… - tak jak ja czuła się
skrępowana zaistniałą sytuacją
- Dobra, wracajmy do tych pajaców
bo przecież zaraz będzie gadka – zaśmiałem się inteligentnie zmieniając temat
- Już tylko jeszcze jedno… -
niepewnie przygryzła wargę i zdecydowanie zbliżyła się do mnie aby musnąć moje
wargi – muszę się ubrać – zaśmiała się i wyciągnęła z szafki ubranie by za chwilę je na siebie założyć
Zeszliśmy już w lepszych nastrojach na dół. Te błazny zwane ‘moimi
braćmi’ siedzieli na kanapie jak na nich przystało, gapiąc się w TV. Resztę
dnia, a właściwie to nocy, spędziliśmy w swoim towarzystwie oglądając filmy i
wygłupiając. Na koniec wszystkich zmorzy sen więc nikt nie miał zamiaru
przenosić się z teraz wygodnej kanapy.
16 kom = next
Dalej <3 Jak najszybciej xd
OdpowiedzUsuńbardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńNastępny szybkoo !
OdpowiedzUsuńdalej, proooooooooooosze! cudownie jak zwykle, więc nie będę sią rozpisywała :D
OdpowiedzUsuńhttp://little-things-onedi.blogspot.com/ zapraszam :)
Super! Dawaj nexta i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńZakochańce <33 ;*
OdpowiedzUsuńDawaj szybko nn ;))
OdpowiedzUsuńhahahahahahahahaha tak akcja z konewką była genialna,my tylko kwiatki podlać hahahahahahahahahhahaha boże padłamm
OdpowiedzUsuńDziewczyno jesteś cudowna :D Kocham Cie już :) Rozdział też świetny :) Ciesze się,ze wpadłam na tego bloga,jest świetny :) Obserwuje oczywiście :) Chciałabym jeszcze coś napisać,ale nie jestem dobra w pisaniu długich komentarzy :3
Życzę weny i w wolnej chwili zapraszam do mnie na youre-missing-my-love.blogspot.com :)
Daleej ♥
OdpowiedzUsuńGenialny :D Po prostu nie mam słów :) Jest naprawe super ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część z niecierpliwością <3
Ta akcja z konewką hahahahhaha leżę i nie wstaje :D
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na next :D
Rozdział swietny.
OdpowiedzUsuńHej. Zapraszam do siebie na nowego bloga : http://your-sooong.blogspot.com/.
Dwie przyjaciolki postanawiaja wybrac sie do Londynu. Ich zycie w Polsce stalo sie monotone. Kazda z nich ma calkiem inny charakter. Jedna chce imprezowac, druga woli zwiedzac i czytac ksiazki. Ich zycie zmienia sie diametralie po wyjezdzie do Londynu. Na koncercie ulubionego zespolu Marcelina poznaje chlopaka, ktory z czasem staje sie uciazliwy i probuje zwrocic na siebie uwage.
Czy zostana nadal dla siebie najblizsze? Czy chlopacy namieszaja u nich w zyciu? Jak potocza sie ich dalsze losy?
Wpadniesz? Jak tak to kliknij w ankiecie czy bedziesz czytac... Mam nadzieje, ze tak.
Prolog pojawi się już 9 lipca.
Całuje, Marcela <3
Proszę Cię dodaj nexta :**
OdpowiedzUsuńKarola <3
Zajebisty ^^ Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńnajlepszy moment był z konewką XD hahahaha świetne, pisz dalej ;D
OdpowiedzUsuńSuperowy rozdział :-*
OdpowiedzUsuńDaleej
OdpowiedzUsuń